sobota, 4 stycznia 2014

Trening i dieta z Inbody.

trening i dieta z inbody
źródło: www.gastroenterologie-hk.cz

Wyrzeźbienie sylwetki lub spadek wagi - jeden z powtarzających się punktów na mojej liście postanowień noworocznych (w sumie to corocznych :)).

Ach... ile to razy postanawiałam sobie, że w nowym miesiącu kupię karnet do siłowni i będę ją odwiedzać systematycznie (przynajmniej 4 razy w tygodniu), ba kilka razy nawet zdarzyło mi się go kupić! Niestety były to pieniądze wyrzucone w błoto, ponieważ jeśli w ciągu całego miesiąca udało mi się pójść 4 razy i ćwiczyć przynajmniej godzinę był to wielki sukces :)

Dużo lepiej sprawa wyglądała na polu o nazwie dieta (moja Mama ciągle powtarza, że nie zna bardziej konsekwentnej osoby w tej dziedzinie ode mnie). Można powiedzieć, że całe swoje życie byłam na diecie (wypróbowałam już chyba wszystkie, z czego nie jestem zbytnio dumna...), ale tu również nie było spektakularnych efektów - niestety nie wyglądałam i nie miałam ciała jak modelki z okładek kolorowych magazynów.

To było chyba na trzecim roku studiów (a może czwartym? nie ważne), zrozumiałam wtedy, że dieta to nie wyrzekanie się jedzenia rzeczy, które sprawiają nam przyjemność, czy eliminowanie coraz to większej ilości składników tak aby nie przekroczyć 1000 kcal dziennie, ale dieta to mądre odżywianie się, jedzenie praktycznie wszystkiego, ale w odpowiednich ilościach, o stałych porach. I z tym moim odżywianiem tak już zostało, nauczyłam się podstawowych zasad i kieruje się nimi do dziś :)

Po jakimś czasie dorosłam również do ćwiczeń (nie wyobrażacie sobie jaka byłam z tego dumna :)), ale tutaj nie było już tak prosto i kolorowo jak z dietą, choć ćwiczyłam 4-6 razy w tygodniu. Efekty były, ale nie takie jak powinny być... W czym tkwił problem? Mój sposób odżywiania był super dla osoby mało aktywnej, czyli takiej jak ja na studiach, ale już dla osoby, która aktywnie ćwiczy nie sprawdzał się. Podobnie było z doborem odpowiednich ćwiczeń.

Pamiętam, jak za każdym razem będąc na siłowni z moim chłopakiem, on próbował mnie przekonać, abym zbadała skład swojego ciała specjalnym analizatorem o tajemniczej nazwie Inbody. Oczywiście stawiałam duży opór, czemu? Sama nie wiem, dziś bardzo żałuję, że poznałam się z Inbody tak późno :)

A teraz krótko o samym sprzęcie. Nie będę się o nim szczegółowo rozpisywać, ponieważ jest wiele stron podających specyfikację tego urządzenia, a moim celem nie jest Was zanudzić :) Jest to po prostu jeden z skuteczniejszych, nieinwazyjnych sposobów pozwalających zbadać szczegółowo skład naszego ciała. Co możecie zobaczyć na przykładzie mojej analizy, którą tutaj zamieszczę.

Dzięki analizie przeprowadzonej na Inbody możemy lepiej dobrać serie treningów oraz samą dietę, dzięki czemu uda Nam się osiągnąć jeszcze lepsze wyniki, a nasz cel stanie się łatwiejszy do zdobycia.

Od następnego tygodnia zabieram się za wyrzeźbienie swojego ciała, chcę aby moje ręce, brzuch i uda były bardziej jędrne i delikatnie umięśnione. Analizę Inbody, będę robić raz w miesiącu aby kontrolować i w razie potrzeby modyfikować swój trening. Oczywiście swoje wyniki będą umieszczać również tutaj, mam nadzieję, że zwiększy to jeszcze bardziej moją motywację i może skłoni Was do zbadania swojego ciała :)

Dziś zamieszczam swoją pierwszą i jak na razie jedyną analizę, którą zrobiłam 08.12.2013. Kolejną zrobię przed rozpoczęciem wyzwania, żebym wiedziała na jakim etapie zaczynam, a w późniejszych miesiącach miała co porównywać.

trening i dieta z inbody

trening i dieta z inbody

A czy Wy mieliście już styczność z Inbody? Jak wrażenia?
A tutaj  i tutaj zamieszczam linki do innych moich wpisów na temat healthy lifestyle :)

trening i dieta z inbody

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz